Czasami jak czytam Wasze maile i komentarze (oczywiście niektóre) to mam wrażenie, że „nieco” mnie przeceniacie 😉 Owszem jestem włosomaniaczką, kocham piękne włosy (u siebie i innych), ale prowadzę zupełnie normalne życie… Mam pracę, dom, rodzinę i jeszcze inne „poza włosowe” zainteresowania :))
Niektórym z Was się wydaje, że to co robię z włosami zajmuje mi strasznie dużo czasu, wymaga nie wiadomo jakich poświęceń albo wiedzy. A przecież wcale tak nie jest! 😀
Dziś chciałabym Wam przybliżyć ile tak naprawdę zajmuje mi pielęgnacja włosów:
- zwykłe mycie (+ nałożenie odżywki): ok. 5 minut
- mycie metodą OMO: ok. 6 minut
- przygotowanie i nałożenie maski z półproduktami: ok. 3 minuty
- nałożenie oleju na włosy (+spryskanie ich wcześniej mgiełką): ok. 3 minuty
- płukanka: ok. 2 minuty
- przygotowanie płukanki z cysteiną (albo np. octowej): ok. 2 minuty
- olejowanie w misce: ok. 3 minuty
- nałożenie wcierki + masaż: ok. 5 minut
- ugotowanie żelu lnianego: ok. 10 minut
- nałożenie żelu: ok. 2 minuty
Oczywiście podaję Wam czas orientacyjnie 😛 Nie robiłam tego ze stoperem w ręku 😉 Nie wliczam też czasu np. po nałożeniu oleju czy maski, bo możemy wtedy normalnie funkcjonować: czytać, gotować, oglądać filmy, przeglądać Internet czy cokolwiek tylko chcecie (no może poza wychodzeniem z domu, chyba, że do własnego ogródka 😉 ). Porównajcie to teraz z tym ile np. spędza się na prostowaniu włosów czy innym ich stylizowaniu… dlatego nie przyjmuję więcej argumentu „nie mam na to czasu” 😉
Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi skusicie się na zadbanie o swoje włosy, bo jak „widać na załączonym obrazku” to wcale nie jest tak wymagające! :)))
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Dla mnie najgorszym problemem nie jest czas, ale systematyczność. A jak wiadomo od tego też wiele zależy 🙂
U mnie dokładnie to samo. Czas zawsze się znajdzie, ale systematyczność trzeba w sobie wyrobić.. Ja z tym walczę odkąd pamiętam ^^
U mnie tylko trzymanie oleju na włosach zajmuje godziny 😀 Ale wtedy śpię, więc się nie liczy 😉 W sumie, bardziej czasochłonny jest makijaż niżeli sama pielęgnacja włosów… 😉
Najbardziej czasochłonne w "dbaniu o włosy" jest wyszukiwanie informacji w internecie o wszelkiego rodzaju nowinkach "włosowych", odzywkach, maskach, olejach… o wszystkim co związane jest z włosami i ich pielęgnacją ;D
Tak, można mętliku dostać, szczególnie jeśli chce się od razu dokonać tych właściwych wyborów. A przecież najlepiej w końcu kupić te kilka rzeczy polecanych przez np.: Anwen i działać, zastanawiać się i szukac dalej. W taki sposób nie stoi się w miejscu a już się walczy o piękne włosy. 🙂
ja olej trzymam maksymalnie, ile tylko mogę, od 30 minut do kilku godzin 🙂
tez nie rozumiem tego myślenia, że to dlugo trwa;p
ja tak samo 🙂
dobrze, ze o tym napisalas 🙂
a ile w tym przyjemności 😉
Mnie to odstresowuje przed maturą… 😉 Anmeke
bo powiedzenie "nie mam czasu" to tylko zwykła wymówka, żeby nie powiedziec "nie chce mi się".
święta prawda 😀 najbardziej mnie śmieszy, jak ludzie, ktorzy caly dzien siedza na necie, mówią 'nie mam czasu na czytanie ksiazek'. taaaaa, jasne 😉
dokładnie, śmiech na sali..
Ja się z Tobą zgadzam, ja na to czas znajduję, gorzej tylko z kasą i kupnem wszystkiego co potrzebuję, ale spokojnie mam już bardzo dużo produktów, które chciałam do pielęgnacji. 🙂 Marzą jeszcze mi się półprodukty rożne i wiem, ze będę je miała. Bo tak i już. 😀
Ja tak samo pomyślałam sobie ile czasu prostowanie przecież zajmuje, dla mnie tyle samo co wymienione przez Ciebie czynności, no, prawie tyle, wiec nie narzekam. 🙂
Jak Zielone serduszko napisała, najgorzej z systematycznością (u mnie oleje), ale codziennie myję, nakładam odżywkę d/s, używam wcierki i ewentualnie jeszcze odżywki b/s. Raz w tygodniu maska na pół godziny i z tym nie mam problemów, gorzej z olejowaniem niestety, a na płukanki, peelingi i inne cuda muszę się zmobilizować i kupić. 🙂
Jak wcześniej wspomniałam, jestem w szoku, bo po dwóch dniach innej pielęgnacji moje włosy zaczęły się kręcić po wysuszeniu ich dyfuzorem plus trochę jedwabiu by było ładniej. Szok. 🙂
Teraz szukam czegoś do podkreślenia loków, bo jedwab to z tego co zrozumiałam istna bomba silikonowa i nie służy zbytnio włosom, prawda? A tak mi się loki spodobały, że chciałabym aby ładnie się kręciły, a jeszcze nieziemsko to nie wygląda. 🙂
Na pewno zrobię zdjęcia jak włosy wyglądały przed i w trakcie nowej pielęgnacji. 🙂 Bardzo Ci dziękuję po raz enty za Twój blog, jest nieziemską inspiracją. :*
Dziewczyny, do dzieła! Czas zadbać o swoje włosy. Prawdą przecież jest, ze nie ważne jak ładne jesteśmy, jak śliczna buzię mamy i jak się nie wystroimy, to brzydkie, zniszczone, czy niezadbane włosy odciągają uwagę od naszych atutów.
Heh, no zdjęć przed pielęgnacją to już nie zrobię, ale coś tam znajdę. 😉
Już któryś raz czytam o Twoich kręconych włosach i jestem ich coraz ciekawsza. Jesteś blondynką? (jak widzę Twój avatar, to oczyma wyobraźni widzę właśnie jasne blond loki *.*)
Pokaż jakieś zdjęcie swoich włosów jak najszybciej =)
ale już się człowiek w to zaangażuje to przestać nie może, mało tego priorytety w ciągu dnia się zmieniają:D
Ja zawsze mam problem z olejowaniem, bo mimo wszystko, trzeba go trochę trzymać na włosach. Ale ostatnio tak sobie układam popołudnia, żeby mieć te dwie-trzy godziny na olej 🙂
Oczywiście, że nie zajmuje to wiele czasu, ale to są same czynności… 😉 A gdzie czas, jaki poświęcasz na zbieranie informacji, czytanie, klikanie w sklepie internetowym, chodzenie po sklepach? 😀 To oczywiście żaden zarzut, bo dla mnie to sama przyjemność i hobby, ale mimo wszystko, żeby znaleźć coś idealnego dla siebie, to najpierw trzeba poszukać, a to też zjadacz czasu ;).
Pozdrawiam!
masz 100% racji, pielegnacja wlosow zajmuje niewiele czasu.
w weekend olejuje je na dlugosci, w kilka minut, zwijam w slimaczka i chodze tak nawet caly dzien albo i do dnia nastepnego, nikt nie widzi ze mam wlosy na dlugosci tluste a im to sluzy. tak samo nakladam maske, folie i czapke i zasaidam do nauki, nie mam z tym problemu. przecie znie siedze przed lustrem i nie podziwiam jak dziala maska 😀
dla mnie wiekszym problemem sa raczej pieniazki. wiekszosc szamponow masek i odzywek jest w przystepnych cenach, tak samo polprodukty. zbankrutowac jednak mozna na olejkach. bardzo chcialabym np wyprobowac Khadi ale dla mnie to za duzy wydatek. tak samo z Sesą.
buziaki!
Ha racja… 🙂 kasa kasa kasa… ;D ja niecierpliwie czekam na sezonową pracę nad naszym pięknym polskim morzem… 🙂 już czuję haul włosowy ]:-> Anmeke ;D
święta racja 🙂
Masz rację 🙂 Post na pewno da do myślenia "leniuszkom". Mnie też czasem dziwi, że dziewczyny sądzą o niektórych własnoręcznie wykonanych kosmetykach, że są pracochłonne… a np. taka mgiełka do włosów z półproduktów – robi się ją chyba w 5 minut 😀
Też uważam, że bardzo dużo czasu to nie zajmuje, ale dla dziewczyn, które myją włosy tylko szamponem i na tym koniec, to pewnie brzmi jak wejście na Everest 😉
Myślę, że głównym czynnikiem sprawiającym wrażenie czasochłonności jest ogrom czynności do wykonania – no bo jak to nałożyć olej na włosy, potem go zmyć, potem maska, jakaś wcierka, może mgiełka… 🙂
Tak samo z półproduktami – o rany, trzeba odmierzyć i dodać to, to, tamto i siamto, jak straaaasznie dużo roboty… 🙂
ojj taaak..tez slysze takie komentarze, ale ja lubie te wszystkie "dziwne" smierdzące oleje, maski i inne. pielegnacja wlosow nie jest przykrym obowiązkiem w moim mnieniamiu;)
U mnie jedynym problemem są spacery z psem. Olej mogę nałożyć dopiero po ostatnim spacerze więc trzymam tylko godzinkę lub dwie.
Możesz nałożyć też olej na noc 🙂
Zapleść włosy w warkocz i do łóżka, na porannym spacerze nikt nie wygląda jak gwiazda kina 😉
bzdura : ) ja wyprowadzam swojego psa trzy razy dziennie a i na olejowanie mogę sobie pozwolić bez problemu : )
polecam szczególnie w tym wypadku olej kokosowy który nie jest tłusty i nie brudzi. włosy wystarczy związać w kucyk, warkocz lub kok naciągnąć na głowę czapkę, dodatkowo kaptur też nie zaszkodzi i można śmigać na spacerek. nie mówię tu oczywiście o godzinnym spacerze po parku czy lesie ale 15minutowym wyjściu.
oczywiście nie chodzi też o to aby olejować włosy na 5minut przed wyjściem, najlepiej zrobić to jakiś czas wcześniej aby włosy miały szanse obeschnąć : )
ja osobiście najbardziej lubie nałożyć olej na noc rano kitka, czapa i heja z psem. trzeba sobie jakoś radzić dziewczyny : )
Ja też mam psa. Olejuję włosy, zakładam czapę i wiooo na dwór:)
a poźniej zapalenie opon mózgowych murowane :] gratuluje
no powodzenie, jak wyżej uważam, że jeśli ktoś olejuje włosy na mokro to powinien bardzo uważać, bo nawet czapka czasem może nie pomóc, według mnie lepiej siedzieć w domu w tym czasie niż się później męczyć z chorobą…
olej nakładam tylko na mokro bo daje to cuuuuudowne efekty u mnie, niebo a ziemia w porównaniu z olejowaniem na suche włosy. ale jak już pisałam wyżej, nie robię tego na 5minut przed wyjściem z psem. staram sie też nie używać suszarki więc włosy schną mi same ale pies sam sie już nie wyprowadzi. trzeba do tego podejść mądrze, z głową na karku i zagarkiem w ręku : )
gdy sie chce to można, poza zwierzętami mam również inne obowiązki i wszystko potrafię pogodzić a jestem bardzo opornym typem na planowanie wszelakie więc jeśli ja mogę to i Wy również dziewczyny : )
korzystajcie z nocy i tego że powoli robi się już naprawdę cieplutko (tfu tfu ;))
Witam! 🙂
Od dłuższego śledzę anonimowo Twojego bloga, przeczytałam wszystkie notki i zainspirowałaś mnie swoimi PIĘKNYMI włosami do zrobienia porządku ze swoimi! 🙂 Mój chłopak śmieje się ze mnie, że siedzę ciągle na Twoim blogu, studiuje po kilka razy wpisy, a potem szukam produktów na internecie albo nałogowo w sklepach 😛 Ale muszę przyznać, że to wciąga, ale to bardzo miłe wciąganie! Na początku myślałam, że np. olejowanie zajmie mi niewiadomo ile czasu jak reszta pielęgnacji, ale okazało się, że nie zajmuje to całego dnia, jak niektóre moje koleżanki myślą 🙂
Od ok. 2 miesięcy dbam o nie, nakładam oleje (kokosowy Vatiki, z oliwek oraz Alterry, przymierzam się do Khadi, ale czekam na niespodziewany przypływ gotówki :P), oddałam szampony, odżywki i maski z silikonami, dzięki którym myślałam, że moje włosy (po wiecznym prostowaniu i dekoloryzacji – przy farbowaniu na rudo) cudownie odżyją 😛 pije pokrzywę, zaczęłam stosować wcierki i płukanki, przestałam je farbować chemicznymi farbami (mam zamiar spróbować henny albo farby Sante – o których wspominała na swoim blogu Eve) oraz suszyć, prostować i co najważniejsze – powoli widać rezultaty 🙂
Podsumowując, dla chcącego nic trudnego!! 🙂 Nie ma co marudzić tylko zebrać 4 litery w troki i działać! 🙂 Poza tym na samym początku nie trzeba godzinami szukać "na własną rękę" produktów, które będą odpowiadać naszym włosom, bo ja swoje pierwsze produkty do pielęgnacji zakupiłam po przeczytaniu Twoich notek, a teraz sama coraz lepiej radze sobie z czytaniem składów i próbuje sama coś ciekawego "wyhaczyć" 🙂
Dziękuję za inspiracje i zarażenie mnie "włosomaniactwem" (coraz więcej osób mi to mówi, że już mam konkretnego "świra", który na pewno będzie się pogłębiał :P) i czekam na kolejne przydatne wpisy 🙂
Pozdrawiam,
Agnieszka (Pszczoła 🙂
Kurcze a myslalam ze tylko ja tak mam ze czytam ten blog i coraz czesciej do sklepow wedruje po rozne kosmetyki polecane przez Anwen^^
Dziękuję również 🙂 i Pozdrawiam.
Oj nie tylko Ty… 🙂
O tak, czasami słyszę komentarze że nie mam nic lepszego do roboty niż bawienie się z włosami 😉 A przecież nie robię wcale nic specjalnego – maska zwykle w czasie kąpieli, olejowanie to 5 minut. W dbaniu o włosy głównie chodziło o zmianę szamponów i odżywek na bardziej sensowne. Zgadzam się z tym że brak czasu to tylko wymówka – albo to, że nie wszystkie dobre kosmetyki są dostępne w Rossmannie za mniej niż 10zł. No cóż, każdy sobie… 🙂
w dbaniu o włosy, ale nie tylko, bo ogólnie w pielęgnacji, najbardziej liczy się właśnie SYSTEMATYCZOŚĆ! a to wsazystko nie trwa długo, tylko, żeby zawsze się chciało np. całe cialo posmarować balsamem…ech…
wosy to najmniejszy problem, zwłaszcza jeśli się lubi je pielęgnować, jesli się czegoś chce to czas zawsze się znajdzie 🙂
uwielbiam pielęgnowac swoje włosy, jest to jedna z najprzyjemniejszych częsci dnia ;D a wszystko dzięki tobie Anwen 😉 dziękuje !
Na początku też się zastanawiałam kiedy Ty masz czas na te wszystkie zabiegi… ale od momentu, kiedy sama zaczęłam stosować te wszystkie półprodukty, maski, płukanki i inne cuda widzę, że wcale nie pochłania to nadmiernej ilości czasu 🙂 A pierwsze efekty już widać!
Anwen, wysłałam do ciebie maila w sobotę i jeszcze na niego nie odpisalaś. jest szansa że odpiszesz??
to może wyślij mi mailem przypomnienie, czasem trafiają do spamu – mogłam przegapić 🙁
Ja mam taki problem, że muszę myć włosy codziennie rano przed wyjściem, więc olejowanie, nakładanie masek rano odpada – jedynie mam na to czas wieczorem, co niestety mnie piekielnie denerwuje… Bo jak wieczorem nałożę maskę, czy cokolwiek innego, wysuszę włosy albo pójdę spać z mokrymi to i tak rano muszę je myć, bo wyglądają tragicznie… Więc w moim przypadku dbanie o włosy jest strasznie trudne… Jedynie co to jedynym wyjściem jest nakładanie oleju na noc, co moim włosom średnio służy… A mycie włosów co 12h uważam za bez sensu… Zwłaszcza, że schną mi same ok. 6h, a rano i tak je muszę suszyć, bo musiałabym wstawać o 3 w nocy. 😛
hej, ja też muszę myć włosy codziennie rano, dlatego nakładam olej wieczorem, ale bez uprzedniego mycia, tylko już na takie niezbyt świeże. rano myję i suszę, tak jak bym to zrobiła tak czy siak bez oleju. u mnie się sprawdza. jak mam dodatkowe parę minut to nakładam jeszcze maskę i jem z nią śniadanie ;). pozdrawiam
Dla mnie rozwiązanie jest całkiem proste: wieczorem nakładasz olej, rano myjesz włosy i suszysz. 🙂 Tak jest bardzo bardzo dobrze. 🙂
Jednak nie rozumiem dlaczego Ci to średnio służy? Przeszkadza zapach, niekomfortowo Ci z naolejowanymi włosami, trudniej zmyć? Dla mnie po nocy łatwiej myje się czuprynę, ja nie mam żadnych problemów z zostawieniem na noc.
Napisz dlaczego średnio Ci służy zostawienie oleju na włosach na noc.
Aha, nie musisz wcale olejować włosów codziennie, możesz robić to np.: dwa razy w tygodniu (ja wolalam wariant na każdą noc, bo codziennie tak czy siak musze myć głowę).
Nie służy mi olejowanie włosów na noc, bo po prostu rano po myciu włosów kompletnie nie mogę się rozczesać. Jak nałożę olej tylko na 2-3h to rozczesać się po myciu umiem bez problemu – tutaj jest ten mały mankament. Mam bardzo długie włosy i stosowanie odżywki na całą długość włosów (tak, tak, muszę ją stosować na całą długość, bo inaczej się nie rozczeszę po olejowaniu całonocnym albo wyrwę sobie 1/3 włosów) jest po prostu zbyt kosztowne. Dlatego dbanie o włosy w moim przypadku wymaga częstego mycia włosów, nawet 2 razy dziennie. Dlatego też dbam o włosy wtedy, kiedy mam wolny dzień i nigdzie nie muszę wychodzić przed 10 rano.
No dobra, a jak śpicie z facetem, to też z tymi olejami na głowie?? Waszym facetom, to nie przeszkadza? Lubicie, gdy takie czynności robicie przy nich? Trochę mało komfortowe. Ja zazwyczaj wstaj o 5 rano, mam godzine na kąpiel, ubranie, makijaż i śniadanie, ciężko znaleźć czas na trzymanie maski, przyjezdzam do domu dość często po 18, siedze w papierach, trochę z rodziną i spać z mężem. Nie wyobrażam sobie, by jeszcze nakładać olej na głowe, gdy się przytulamy itp… A weekendy, dość często wyjeżdzamy, lub przychodzą do nas przyjaciele, trochę ciężko z tym systematycznym dbaniem o włosy:)
dokładnie!:D
Anonimowy a jakiej długości masz włosy? olej można nałożyć już po tym jak się poprzytulacie 😛 pięknie pachnący olej nałożony w rozsądnej ilości + zaplecione w warkocz/upięte włosy na pewno mężowi nie będą przeszkadzały….
ja też śpię z moim TŻtem i naprawdę da się to tak zorganizować, żeby dbanie o włosy z niczym nie kolidowało…
Ale nie przeszkadza jemu, że Ty tak chodzisz po domu? Z olejem na głowie? Nie piszę tu, by chodzić po domu w mini i szpilkach…ale takie prywatne czynności zawsze wykonujemy w łazience, osobno, cenimy swoją sfere intymną. Włosy mam do ramion, raczej warkocza nie zaplote 😉
a czemu miałoby mu to przeszkadzać? przecież tego praktycznie nie widać 🙂 dlatego pisałam o rozsądnej ilości i upięciu włosów… jak wylejesz na głowę kilka łyżek oleju to na pewno nie będzie to wyglądało estetycznie. Przy krótkich włosach jak Twoje pewnie też dałoby się tak je upiąć by nic nie było widać 🙂 I nie widzę nic intymnego w oleju…
No proszę Cię – włosy to sfera intymna??? Związek polega na intymności – nie wiem, jakbym miała mieszkać z facetem pod jednym dachem i wstyddić się chodzić przy nim w naolejowanych włosach, z pryszczem na twarzy itd. Nie mam zamiary być niewolnicą sztucznego piękna prosto z ogładek magazynów dla mojego faceta heh. A jak masz menstruację to też chowasz się przed swoim mężczyzną? Na tym polega prawdziwy związek. Żeby czuć się ze sobą swobodnie w każdej sytuacji:)
Oj tam oj tam, memu mężowi nie przeszkadza nawet jak siedzę z zieloną maską na twarzy i czytam książkę. Bez przesady, naolejowane włosy nie wyglądają źle, szczególnie jak się je upnie, zaplecie etc. A jak dużo oleju się da, to nawet wyglądają, jakby po prostu były mokre. Nie wiem jak Ty, ale ja z mokrymi włosami wychodzę do ludzi (basen, plaża, dom).
Przełam się kobiecino, nie ma w tym nic intymnego, odrzucającego i nieatrakcyjnego.
A ja włosy też mam do ramion i zaplotę dobierańca, więc polecam spróbować. 🙂
Ja wykonuje te wszystkie czynności przy chłopaku i ani jemu to nie przeszkadza, ani mnie 🙂
Dlatego faceci później zdradzają, mało który chce laske która po domu biega w wyciągnietych dresach, z maską na twarzy i w mokrych od oleju włosach, taka jest prawda.
Szczerze współczuję takiego zdania o facetach. Ale co kto woli, jeśli chce się być z bucem, który leci tylko na ładną buzię i zdradzi jak zobaczy następną, to droga wolna ;). Rozumiem, że działa to też w drugą stronę, nie daj Boże, żeby facet w związku o siebie zadbał, a już pomyśleć, że ludzie mają potrzeby fizjologiczne, zgroza…
Widocznie mało jeszcze wiesz o życiu. Pozdrawiam.
Anonimowy – żal mi Ciebie, naprawdę. I facetów, którzy zdradzają kobiety za maseczki na twarzy też mi żal, bo są skończonymi kretynami. Jak dla mnie to następny argument za tym, żeby nic z włosami nie robić, bo "co powie facet". Wyobraź sobie, że chodzę w dresie (czystym i dopasowanym, który o dziwo jest wg.mojego faceta jest seksowny i kobiecy), nakładam olej (wyobraź sobie, że mój facet uwielbia jego zapach, poza tym zachwyca się zadbanymi, zdrowymi, błyszczącymi włosami na następny dzień), używam maseczek do twarzy (mój facet uważa, że to urocze i słodkie).
Mało atrakcyjne to są suche, sianowate włosy i zaniedbana cera. Czego zapewne jesteś właścicielką, bo zazdrość z Ciebie bije na kilometr.
Nie kochana, za to zawiść i wylewność w komentarzać, to zapewne Twoja domena 😉 Stać mnie na fryzjera, kosmetyczkę i depilację laserową, dlatego dziwie się, że tutejsze dziewczyny mają na to czas w domu, rzekomo pracując, zajmując się domem i rodziną.
mało o życiu, koń by się uśmiał, nie wszyscy faceci to napaleni samcy, którzy nie rozumieją tego, że kobieta chce zadbać o siebie i przy nim może sobie pozwolić być sobą, a nie tylko chodzić pięknie ubrana i wyfiołkowana, mi osobiście żal jest kobiet, które podobno chodzą spać w makijażu, bo ich faceci nie znieśli by ich widoku bez. Ludzie święci, a zazwyczaj tacy mężczyźni to nie adonisy…
nie wszyscy mogą sobie pozwolić na kosmetyczkę i czasem po kosmetyczce są jeszcze gorsze efekty niż po zabiegach w domu, a dla mnie to raczej zaradność i pozytywna cecha, że znajduje się na wszystko czas i na zadbanie o siebie i na dom, pracę, rodzinę…
Poza tym nie wszystkie kobiety pracujące muszą chodzić po domu w "dopasowanym" dresie, bo ja akurat wole inne stroje, jak już wspomniałam w powyższym komentarzu, nie mam czasu chodzić w tym dresie, a skoro nie zrozumiałaś tego co napisałam, widocznie masz problem ze zrozumieniem tekstu, także zamiast siedzieć i walić jadem do innych ludzi proponuje wziąć coś do czytania :))
"Stać mnie na fryzjera, kosmetyczkę i depilację laserową, dlatego dziwie się, że tutejsze dziewczyny mają na to czas w domu, rzekomo pracując, zajmując się domem i rodziną."
A przepraszam, jaki ma związek jedno z drugim? (Tak, to na pewno wielki ogólnoświatowy spisek, w rzeczywistości nikt tu nie pracuje, tylko non stop lata w maseczkach i naolejowany). Już nie wspomnę o tym, że istnieje coś takiego jak podział obowiązków, żyjemy w XXI wieku i kobiety nie muszą poświęcać swojego życia na nieustanne sprzątanie, gotowanie, czytanie dzieciom bajeczek i bieganie wokół pana i władcy, oczywiście w szpilkach i mini. Na tym właśnie polega dojrzały związek. Ale jeśli mieć faceta samo w sobie, nieważne jaki by był, jest największym celem i ambicją życiową, to cóż…
Tak w ogóle, nie rozumiem, dlaczego dbanie o sobie w domu miało by być bardziej czasochłonne od wizyt o fryzjera i kosmetyczki, często dających opłakane efekty. No i czego tu niby zazdrościć, tego szalonego statusu społecznego, wynikajacego z pieniędzy na pójście do fryzjera? 😀 Zapewniam serdecznie, że ja nie zazdroszczę, i pozdrawiam :).
A według mnie mężczyźni lubią kobiety które potrafią same o siebie zadbać i zrobić coś przy sobie, a nie polegać tylko na kosmetyczce. Kiedy będzie kryzys i nie będzie pieniędzy, pielęgnacja się nie zmieni, bo można osiagnąć coś niższym kosztem. A poza tym, naturalność jest najlepsza. Wolę aby mój TŻ widział mnie niekiedy w maseczce niż pod toną tapety. A po drugie, maseczek nie robi się codziennie, nie oleju również nie używa się codziennie, a maska pod turbanem odstraszająco nie wygląda i jest to godzina w ciagu 24h- wiec jest to nic.
A mój facet lub kiedy dla niego w domu jestem taka do 'pościeli' 😉 a poza domem zawsze wyglądam 'do pozazdroszczenia; jak mówi 🙂 Lubi kiedy sama robię maseczki, pachnące kąpiele itp widzi że dbam o siebie i nie wydaje na to fortuny u kosmetyczki 🙂 (a sama osiągam lepsze efekty za 1/10 ceny) tylko zapachu Amli nie lubi, więc nie używam 😀 wolimy 😉 Sese i inne … Pozdrawiam Lena
Anoninowy – mnie też stać i co z tego? Średnio mnie interesuje Twój domowy budżet, może idź się pochwalić gdzie indziej na co cię stać? 🙂 Nie była mowa kto ma ile pieniędzy, ani kto ma na co czas, tylko że kobiety jak będą olejować przy facetach włosy to ci mężczyźni skoczą w bok, także nie zmieniaj tematu. Najwyraźniej dzielisz się przemyśleniami z własnego doświadczenia, czego szczerze ci współczuję.
A mój narzeczony sam mnie zachęca w wolnym czasie do olejowania włosów, czy nakładania maseczek na twarz itd. Sam też mnie namawia do nie malowania się, bo lubi też na mnie popatrzeć, jak jestem w 100% naturalna (twierdzi, że bez ulepszaczy jestem nawet ładniejsza) – i nie wydaje mi się, żeby olej na głowie był czymś, co mogłoby facetowi przeszkadzać… W końcu mamy być małżeństwem, nie wyobrażam sobie krycia się do końca życia z maseczkami, itd. 😀 Jak ostatnio położyłam się spać z olejem kokosowym na głowie to się tylko uśmiechnął i powiedział "Moja kokosowa panno, chodź do mnie!" 😀 I to wszystko. 😛
Mój narzeczony bardzo lubi, jak o siebie dbam i cieszy się, że może patrzeć na mnie na taką ciepłą i "domową", a nie na panienkę, która się wstydzi pokazać w masce na twarzy. ;P Poza tym nie sądzę, żeby przez olejowanie włosów miał skoczyć w bok, bo sam wie, że "ma wartościową kobietę u boku (a jak się odpicuje to mucha nie siada)" i jest zazdrosny jak cholera. xD
Anwen! Muszę Ci się wyżalic! Poszłam do fryzjera dziś podciąc końcówki, ale tak z 4cm bo mam strasznie pocieniowane i chcę je wyrównac. A genialna Pani obcieła mi chyba z 0,5cm… :/ Powiedziałam ile ma tego obciąc ale dodałam żeby nie za dużo. No i mam! Tyle to mąż by mi podciął! A nawet więcej… Boze ja to mam pecha! Pieniądze w błoto dosłownie wyrzuciłam. Pani fryzjerka jest chyba z tych co wolą asekuracyjnie obciąc mniej niż wiecej. Ale ja mówiłam… :/ Jestem wkur… jak nie wiem co! 🙁 Kolejny raz zraziłam się do fryzjerów. Katka
a nie możesz do niej podejść dziś jeszcze raz i wytłumaczyć całej sprawy? Jeśli dopiero w domu zauważyłaś, że za mało podcięła to może warto choć spróbować. Rzeczywiście szkoda płacić za coś z czego nie jesteś zadowolona.
Strasznie nie lubię fryzjerów … wypróbowałam już wiele 'fryzjerek' w moim mieście i łączy je tylko nieumiejętność dostosowania temperatury wody (do mycia), suszarki przy suszeniu, szarpią jak rozczesują, modelują … chcesz 1 cm podcinają 6 cm, chcesz 5 cm podcinają 0,5 cm… grrrrrr … pzdr Lena
ja nie umiem żadnej z wyżej wymienionych czynności zrobić w tak krótkim czasie, jak podałaś:p nno, ale ślamazarstwo to moja specjalność;)
przez całe życie jedyne, co robiłam z włosami, to mycie szamponem i zrobienie przedziałka… pod koniec liceum musiałam zacząć je jeszcze czesać i suszyć ze względu na zmianę fryzury na króciutką. później jak trochę zapuściłam włosy dalej suszyłam suszarką, ale czesałam tylko od święta, dopóki nie spotkałam w tramwaju dziewczyny, za którą niezbyt przepadałam i nie stwierdziłam, że poznałam ją tylko po tym, że ma poczochrane włosy;p od roku nie suszę suszarką, ale szczotkuję. miałam w tym czasie nawet z kilka podejść do odżywek, ale nigdy nie chciało mi się ich stosować na co dzień… także dla mnie 'włosomaniowa pielęgnacja' to istne sci-fi;)
skąd wiesz ze nie umiesz? próbowałaś? 😉
myślę, że to wszystko jest kwestią motywacji… jeśli nam na czymś bardzo zależy to i czas i chęci się znajdą :))
próbowałam:) jakoś w grudniu, ale nie dość, że zajmowało mi to masę czasu, to moją kolejną cechą jest słomiany zapał – mam zbyt kiepski charakter do dbania o siebie;)
ale czytam Twojego bloga uważnie, ze szczególną uwagą cykl MWH i staram się zmotywować – może kiedyś się uda;)
Ja miałam setki załamań, chęci "obgolenia" się na łyso, wyrwania włosów (złw jak się plączą -mam niepomiernie plączące się włosy, poluje na TT) ale zawsze wtedy wchodzę na bloga i patrzę na MWH… <3 i czekam, czekam, czekam… 🙂 Anmeke
Ja też się zastanawiam, czy nie ściąć, bo mam jeszcze nawet nie do ramion, wyglądam źle w tej długości, są falowane, rzadkie i cienkie… Ściąć?
Masz rację:) Dlatego warto, na prawdę warto zacząć dbać rozsądnie o włosy:)
a ile trzymacie ten olej na włosach?
i do Anwen 🙂
Mam pytanie co do wcierki z Jantar.
Włosy myje codziennie rano przed wyjściem. Kiedy powinnam ta wcierke stosować? Mogłabym np wieczorem bez mycia włosów? Czy konieczne jest najpierw ich umycie?
będe wdzięczna za odpowiedz
Jantar możesz spokojnie nakładać wieczorem bez mycia 🙂 a olej 1 do nawet 8 godzin
dziekuje za odpowiedz 🙂
w takim razie musze się w niego zaopatrzyć ;P
u mnie pielegnacja wlosow trwa z pol dnia:) a dlatego ze robie plunkig na kilka godzin ,zazwyczaj 2-3:)
ale plunking czyli masz włosy zawinięte w chustkę/pieluchę czy co tam Ci wygodnie. Samo założenie jej pewnie zajmuje Ci z minutę, a później jesteś już wolna 🙂 więc pielęgnacja – taka "czynna" zajmuje tylko chwilę, a "bierna" rzeczywiście nie raz i pół dnia może trwać 😉 Trzeba to rozdzielać, bo później jak ktoś nas czyta to twierdzi właśnie, że "nie ma czasu"…
Anwen mam bardzo techniczne pytanie. Mam blond włosy i czasami do masek, albo odżywek dodaję 1 kropelkę gencjany (tak aby wyeliminować żółty odcień) czy ona jakoś destrukcyjnie może wpłynąć na stan moich włosów?
Oto jej skład: 100 g preparatu zawiera 2 g chlorku sześciometylo-p-rozaniliny. (Methylrosanilinii chloridum)
W skład podłoża wchodzą: etanol 95, woda dejonizowana. (Ethanolum 95, Aqua purificata)
Dziekuję Ci za odpowiedź i pozdrawiam
http://blondhaircare.blogspot.com/2011/11/gencjana-roztwor-wodny-1.html
nie rozumiem Was dziewczyny… jak ktos chce dbać o włosy to będzie dbał i zawsze znajdzie parę minut dodatkowych dziennie.. a jak komuś się nie chce dbać, zawsze znajdzie wymówkę, bo nie ma czasu, bo musi prostować, bo rano włosy wyglądają źle, bo jak można spać z facetem z olejem na głowie..
Iness
mam pytanie, jaki byś poleciła szampon ze SLS/SLES do zmywania silikonów? kupiłam już któryś z kolei i okazuje się, że we wszystkich są silikony. nie mogę trafić na dobry.
Najtańszy ziołowy, np. żurawinowy barwy.
kupiłam akurat Malwa czarna rzepa, nadaje się?
Radical 🙂
nadaje:)
Anwen, jesteś moją idolką! pracę, dom, rodzinę? po zdjęciach myślałam że masz jakieś 18-20 lat! 😀
"you made my day" 😀 na żywo już tak kolorowo niestety nie jest 😉
a ja myślałam że masz 16 lat, nie wiem dlaczego 😀 i bardzo się zdziwiłam, że tyle nie masz 😀 i to jest komplement!
Iness
to prawda wyglądasz bardzo młodo, to znaczy jeszcze młodziej niż naprawdę jesteś 🙂
mam pytanko 🙂 jakiś czas temu napisałaś, że stosujesz olejek do mycia z ziaji jako szampon do włosów. dziś kupiłam ten specyfik, trochę w ciemno (skoro Anwen stosuje to ja też :D) i zastanawiam się jakie jest Twoje zdanie i czego mogę sie spodziewać? kupiłam jako zamiennik dla Alterry 🙂
Gaba
Naprawdę tak niewiele czasu zajmuje Ci wcieranie? Ja się męczę, żeby jakoś dojść do tej skóry, nie ominąć tak wielu kawałków, a i tak się zniechęcam, bo duża część zostaje na włosach 🙁
Mi to jednak zajmuje trochę więcej czasu. 🙂
Ale nie spieszę się "na czas". 🙂
W sumie racja, dla chcącego nic trudnego, raz na tydzien można chociaż znaleźć trochę czasu na poważniejszą pielęgnację. 🙂
bo to nie brak czasu jest przeszkodą a brak mobilizacji 😉 ja to tak nazywam i zazwyczaj lenistwo wygrywa z chęciami 😉 ale i tak sądzę że dość dobrze swoje włosy dopieszczam 🙂
A jak reaguje Twój mężczyzna na Ciebie w olejowanej wersji? Nie kręci nosem?
Tylko przy amli ale to z wiadomych zapachowych względów 😉
Śmieszy mnie, że wielką "prawdę" piszą tylko anonimy:)
Sama mam dosyć krótkie włosy i raczej nie stosuję spinek, gumek itd. Nie chcę tak męczyć włosów przy olejach, a czepki faktycznie nie są seksowne:) Wolę chodzić w rozpuszczonych i naolejowanych. Niestety z wiadomych względów warkocze jeszcze u mnie odpadają ;/
Mam dokładnie te same odczucia :))) Jeszcze nie widziałam, żeby jakaś zalogowana osoba pisała coś "przykrego" 😉 Pewnie klikają "wyloguj" i dopiero jadą 😀
Aniuuuuu dostałam paczkę, właśnie godzinę temu odebrałam i siedzę nasmarowana orzechem :))) dziękuję !! :*** Mam już Twój adres, więc gdy będę w Krk to Cię odwiedzę 😉 Hehe, żartuję, nie bój się:)) Ale jak będziesz kiedyś w Pzn (mój adres tez znasz :D) to zapraszam :))) Ściskam i dziękuję!!! :*** Mam nadzieję, że będę się mogła kiedyś odwdzięczyć 😀
ehh no tak pod anonimem to mogą wszystko napisać, ale podpisać się pod swoimi słowami już nie mają odwagi, to smutne, ale wiele jest takich ludzi… niestety..
Fajnie, że tak napisałaś, bo faktycznie to zajmuje chwilkę, a człowiek czasami tym się usprawiedliwia, że nie ma czasu 😉
Wszystko gra! Zapakowane perfekcyjnie 🙂
Jak dla mnie to jest najmilej spędzony czas 😉 uwielbiam dbać o włosy i czasem na siłę przedłużam niektóre z powyższych czynności :))
też zawsze byłam strasznym leniem… nałożenie maski i siedzenie z nią na głowie było dla mnie wielkim wyczynem 😉 ale teraz dbanie o włosy jest dla mnie bardzo przyjemnym sposobem na spędzanie czasu, tym bardziej, że wcale aż tak wiele go nie pochłania 🙂
Jak będę mieć jakiś miesiąc wolnego to przysięgam przeczytam całego Twojego bloga, robiąc notatki 😀 i wtedy będę mieć NAJ włosy na całym świecie 🙂
Ponawiam pytanie:)))Mam blond włosy i czasami do masek, albo odżywek dodaję 1 kropelkę gencjany (tak aby wyeliminować żółty odcień) czy ona jakoś destrukcyjnie może wpłynąć na stan moich włosów?
Oto jej skład: 100 g preparatu zawiera 2 g chlorku sześciometylo-p-rozaniliny. (Methylrosanilinii chloridum)
W skład podłoża wchodzą: etanol 95, woda dejonizowana. (Ethanolum 95, Aqua purificata)
Dziekuję Ci za odpowiedź i pozdrawiam
Hmm… sama po sobie zauważyłam, że efektywna pielęgnacja nie musi trwać długo. Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że obecnie znacznie mniej czasu poświęcam na zabiegi pielęgnacyjne niż kiedyś (bo po porostu go teraz nie mam 🙁 ), a efekty są lepsze. Grunt to znaleźć między wszystkimi metodami jakiś złoty środek, wsłuchiwać się w potrzeby swojego ciała 🙂
Moim zdaniem im mniej tym lepiej – przynajmniej dla moich włosów 🙂 Codziennie szampon + odżywka i na noc olej. 1-2 razy w tygodniu Rigenol i naprawdę widzę poprawę a pielęgnacja nie jest uciążliwa.
Faktycznie czasem czytając Twoje posty czy też innych dziewczyn można odnieść wrażenie, że zajmuje to dużo czasu, ale sama wiem, że to nieprawda. Co prawda moja pielęgnacja włosowa jest troszkę uboższa od Twojej co nie zmienia faktu, że na pielęgnacji włosów nie spędzamy połowy swojego życia 😀 I przy okazji pochwalę się, że właśnie mam nałożoną po raz pierwszy henne na włosach 😀 Aplikacja strasznie upierdliwa ( wybrałam tą w proszku :D) i chyba nie pokryłam dokładnie całych włosów, ale mam nadzieję, że mimo tego efekty będą ok :]
Pozdrawiam
Wiesz może jak dobrze odżywić włosy ?
Bo mam problem. Po pomalowaniu włosów i kilku myciach farba mi schodzi od połowy włosów… i nie wiem jak je mam odżywić, żeby farba trzymała się jednakowo.
Proszę pomóż.
Anwen, ile masz lat? 😀 czym sie zajmuesz na codzien? 🙂
A ja mam prosbe z innej beczki do Anwen:) czy moglabys podjac na blogu temat wplywu brania pigulek antykoncepcyjnych na stan zdrowia wlosow/ moze znasz opinie,historie na ten temat,a moze czytelniczki w komentarzach podzielilyby sie swoimi doswiadczeniami? Ja juz mam swoje dziesci lat:0 i biore pigulki od paru,a wiem,ze Wy tu mlodziutkie dziewczyny jestescie:) wlosami moimi zajmuje sie zawodowo od pazdziernika i nadal nie moge wyprowadzic ich na prosta;( wiec dopatruje sie tego stanu rzeczy w innych czynikach. Bylabym wdzieczna za mozliwosc przedyskutowania tego tematu:)
No mnie to zajmuje trochę więcej – umycie włosów to ok. 10 minut, olejowanie jakieś 5 min, chyba strasznie powolna jestem:):):)
Ale zgadzam się – tak naprawdę spokojnie można na to znaleźć czas. Nigdy nie odniosłam wrażenia żebyś spędzała całe dnie zajmując się włosami – zawsze wydawało mi się, że odżywkowanie, olejowanie czy mycie to zwykłe dbanie o siebie, wręcz element higieny.
Dziewczyny, gdzie można kupić kosmetyki Alverde?
Od czasu, jak zaczęłam "tracić czas" na olejowanie, spanie w czepku, maski i te inne "dziwactwa", dużo mniej czasu spędzam przed lustrem, jęcząc i wzdychając dookoła tematu "Matkobożo, co mi się na tej głowie zrobiło" 😀
Jeśli chcę nałożyć maskę na nieumyte włosy to lepiej nałożyć na suche a potem na to worek foliowy, ręcznik i suszarka do podgrzania czy lepiej wlać gorącą wodę do atomizera, spiskać tym włosy, na to maska i dalsze czynności tak jak wyżej? 😀
Dzięki Tobie dostałam "kopniaka" i nareszcie zaczęłam dbać o swoje włosy. Zdjęcia Twoje i innych dziewczyn są rewelacyjną motywacją.
A czas poświęcany na włosy?! Dla mnie to czas relaksu i chwila tylko dla siebie:)
Dziękuję bardzo serdecznie.
Pozdrawiam
Joanna
no hej ja np nie mam czasu nie tyle na nalozenie co na trzymanie kosmetyku na wlosach. Zazwyczaj 7.00 wychodze z domu 21-22 wracam i od razu ide spac. Nie mam kiedy umyc rano glowy, tym bardziej w zimie :C