Widać pierwsze nieśmiałe przejawy przedwiośnia 🙂
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się już doczekać wiosny 😀 I słoneczka 😀 I spacerów, ławek w parku, KOLORU 😀
Co to ma wspólnego z marchewką? Wszystko 🙂 Marchew to kolor, marchew to życie! 😀
No dobrze, wiedźma – spoważnieć, chociaż troszkę.
Szukam wiosny wszędzie. Więcej kolorów w garderobie. Więcej szczypiorku na kanapkach. Nawet kosmetyki chcę żeby kojarzyły mi się z latem.
Jest taka marka kosmetyków, która dzięki nazwom, wesołym opakowaniom i zwłaszcza składom kojarzy mi się z latem (no dobra, nie z wiosną i co z tego 😛 ). Marka Yes To. Ogórki, marchewki, dynia, borówki – sama nie wiem co jeszcze 😀 Składy wyglądają jak przepis na sałatkę 🙂 Przygarniem, a co 😀
Say Yes To Carrots!!
Maseczka, którą miałam przyjemność dostać to marchewkowa Yes To Carrots Hair and Scalp Mud Mask KWC
Maseczka jest dobra dla suchych włosów, przyjazna dla skalpu, ma świetną konsystencję… Ale to nie ma być recenzja sklepowej maski.
To ma być marchewkowa inspiracja!
Potrzebujemy tylko i aż:
– prostej odżywki / maski do włosów o krótkim i przyjaznym składzie (np. moja ukochana Bingo shea i pięć alg)
– kilka łyżeczek soku z marchewki. Soki przecierowe jak najbardziej się nadają. Mogą to być soki marchwiowo owocowe, np z jabłkiem. Próbowałam tak i tak, obie wersje są dobre.
Sok z marchewki – wiemy że marchewki są zdrowe wewnętrznie i zewnętrznie. Soczki podaje się nawet dzieciom i nie szkodzą ich małym brzuszkom. Z papki marchewkowej robi się maseczki na twarz, które ożywiają suchą i zmęczoną cerę i poprawiają koloryt. Jak podpowiadają producenci – i jak sprawdziłam sama – włosom marchew też robi dobrze! Wg cioci wikipedii korzeń marchwi zawiera cukry, w tym glukozę, karoteny, białko, witaminy z grupy B a także E, H, K, PP oraz wapń, żelazo, miedź i fosfor.
Dodatkowo jeśli sok zawiera inne owoce – mamy jeszcze całe bogactwo jabłek, np kwasy owocowe które dodatkowo nabłyszczą włosy.
Nieważne, jakiej firmy jest sok i jakie zwierzę uśmiecha się do nas z etykietki. Ważne, żeby sok nie zawierał dodatku cukru, który może zlepić i usztywnić nasze włosy i żeby nie miał konserwantów. Najlepszy byłby świeżo wyciśnięty sok, albo sok dwudniowy, ale nie każdy ma czas na takie luksusy. Z braku laku dobry i BoboFrut 😀 W każdym razie po raz kolejny sprawdzi się reguła – im mniej tym lepiej.
Jak użyć? Całkiem prosto!
Tuż przed użyciem zmieszać porcję maseczki z łyżką lub kilkoma łyżkami soku, tak by konsystencja nie była zbyt płynna. Nałożyć na włosy, a jeśli nakładasz tę maskę na skórę to z sokiem również można tak zrobić, maseczka pięknie nam ją nawilży. Można zawinąć folią i potrzymać choć 5 minut. Spłukać, ucieszyć się 🙂
Na moich falkach efektem są miękkie, gładkie i błyszczące włosy i – uwaga! – loczek zza ucha a ten pan jest wybredny i nie pojawia się bez porządnej dawki nawilżenia!
Przy włosach, które łatwo obciążyć – można nałożyć taką maskę przed myciem, wtedy obowiązkowo minimum pół godziny! Zdąży zadziałać.
Sugerowałabym ostrożność osobom o bardzo jasnych, rozjaśnianych i mocno zniszczonych włosach, marchew może pozostawić lekki kolorek. Powinna dobrze spisać się za to na włosach farbowanych od ciemnego blondu po ciemne, bogactwo antyoksydantów i kwasy owocowe mogą pomóc utrzymać kolor
Tak więc przesłanie wiedźmy na dziś i na wieczność – bawmy się jedzeniem 😀
Czarownicująca z bloga: http://czarownicujaco.blogspot.com/
Komentarze
O kurcze,ale sposób:D
Czarownicująca jest genialna! :))) Ja już oczywiście próbowałam, nawet kilka razy i póki co ciężko mi to jeszcze na 100% ocenić, ale wczorajsza próba była bardzo obiecująca 😉 A soczki piję teraz codziennie – w ramach akcji "5 porcji witamin każdego dnia", więc nie mam problemu ze składnikami 😀
Ja niestety przez życie na stancji jadę po kosztach jeśli chodzi o jedzenie wiec nie zawsze mogę sobie pozwolić na owoce i warzywa,ale staram się jak mogę:(
ojjj wiem jak to jest 🙁 Nie zapomnę jak na I roku studiów jadłam obiad może z raz w tygodniu 😉 ważyłam wtedy niecałe 50kg! A teraz za nic nie mogę schudnąć ;(
To pamiętaj – jak jedziesz do domu to nadrabiaj :))
Nic innego nie robię,tylko nadrobiam:) a na stancji często gotuje zupy mniam:D janiestety przekroczyłam 50kg, a zawsze było 6 kg mniej jeśli Cię to pocieszy:o
Fajny pomysł na domową maseczkę do włosów:)
o nie pomyslalabym nigdy o marczewce na wlosach:D!
marchewce znaczy:D*
Ciekawy pomysł z tą marchewką ;)) Uwielbiam YTC 🙂
O kurcze u mnie w domu zawsze są marchewki bo moj mąź i syn je kochają:) ja jesc marchewek nie lubie jedynie w sokach z pomieszaniem z jablkiem ale sprooboje sama zrobic taką maskę:)
super ta seria jest:)
Ciekawostka 🙂 Swoją drogą to przyznam, że brakuje mi tu na blogu wyszukiwarki 😉
ale wyszukiwarka jest i to już od dawna 😛 z lewej strony w pasku bocznym…
Gohs – gdzie jesteś jak Cię nie ma na zakręconym wątku? co porabiasz? 😀
Anwen – ślepota nie boli, dzięki za wskazówkę 😀
Czarownicująca – bloguję 😉 A o loki dbam nadal 😛
ja uzywam henna treatment wax i zadowolenie niesamowite 🙂
genialne ! a takie proste! :))
Nie wpadłabym na taki sposób! Spróbuję :))
jak wiadomo marchewa nadaje skóre brzoskwiniowy kolor, moja znajoma pijąc sok z marchwii po pewnym czasie była dosłownie zółto- pomarańczowa ;p ale czy nie ma "skutków ubocznych" jesli chodzi o włosy? nie staną się rudawe? 🙂
Nie zauważyłam wpływu na kolor ale moje włosy nie są zbyt jasne – taki ciemny blond
Osoba pijaca sok z marchwi nabierze koloru zolto-pomaranczowego tylko wtedy gdy w jej organizmie znajduja sie zlogi .Jesli osoba jest zdrowa taki problem nie wystepuje ,skora zaczyna wygladac zdrowo Osobiscie pije sok z marchwi , ale wczesniej robilam oczyszczanie organizmu z toksyn i zlogow.Dzieki beta karotenowi zawartemu w marchwi skora zaczyna ladniej sie opalac ,ponadto odchodza w zapomnienie alergie , egzemy ,problemy limfatyczne .
Ela
Ha, wczoraj kupiłam pęczek, co prawda do jedzenia, ale uszczknę trochę i dodam do maski soku 🙂 Ciekawa jestem efektu na moich falowanych włosach…
super pomysl
ja pije sok z marchewki i przecieram nim tez twarz 🙂 mojej skorze trudno zmienic kolor(zaden samoopalacz nie dziala) wiec nie mam skutkow ubocznych w postaci zoltej skory 😉
dopracowany, pomysłowy i bardzo przydatny blog! Sama znalazłam tu kilka rad, które na pewno wykorzystam:D pozdrowionka!
Muszę wypróbować ten sposób. Jakie jeszcze warzywa lub owoce byłyby przydatne?
Myślę że wiele soków owocowych tu się nada 🙂
Cytrusy
Jabłka
Ogólnie kwaśne owoce
Banany ale nie wiem czy przeciery Gerbera są wystarczająco gładkie – nie chciałabym wydłubywać z włosów kawałków banana ;]
Z warzyw – podpatrzyłabym składy Yes To – dynia, marchew, pomidor (bałabym się :P), ogórki
Uważałabym na owoce w intensywnych kolorach. Chociaż maseczka z borówkami na czarne włosy? 😀
Przy wrażliwej skórze na pomidora trzeba uważać, kiedyś wypróbowałam go w postaci maseczki do twarzy i po 10 minutach wyglądałam jak poparzona. Na skórę głowy pewnie też może tak podziałać.
Myślę więc, że wszystkie soki jednodniowe będą tutaj odpowiednie :). A jeśli chodzi o banana to maseczka by miała gęstszą konsystencję :D!
ciekawy pomysl;)
Zostałaś otagowana! Zapraszam do zabawy:
http://slomianyzapalmoj.blogspot.com/2012/02/tag-5-kosmetycznych-rzeczy-ktorych.html
Brzmi cudownie:D Muszę wypróbować działanie owoców i warzyw na swoich włosach xd
bardzo ciekawy sposób:)
Ja kocham marchewki 😛 Dobrze wiedzieć ze można wykorzystać je też w inny sposób 🙂
Jak byłam nastolatką wcierałam sobie ze dwie razy jagody we włosy. Efekt był całkiem, całkiem, tylko że zostawały fragmenty skórek i pestki. Teraz nie chciałoby mi się zapryskiwać całej łazienki na fioletowo, poza tym lepiej jagodę zjeść i odżywić się od wewnątrz 😉
Tak się zastanawiam… A co jakby wycisnąć sok z marchewki albo ją zetrzeć i papkę nałożyć na włosy i twarz? Zadziała? 😀
Moja mama robi sobie maseczki ze startej marchewki. Po zmyciu jest żółta, dlatego zwykle stosuje na noc;) Zasadniczo, mama twierdzi, że maseczka z marchewki nawilża i poprawia kolor cery.
Natomiast nie znam nikogo, kto używa marchewki w maskach do włosów, dzięki za podpowiedź, wypróbuję 🙂
Droga Anwen, wiem, że na ten temat jest już dużo wątków, ale mam do Ciebie pytanie, a mianowicie, jakie są sposoby (poza drożdżami, skrzypokrzywą i olejem rycynowym, je już testowałam) by przyśpieszyć wzrost włosów? Wiem, że to zależy od genów (włosy rosną mi dość szybko), ale naturze też w końcu trzeba pomagać 😉 Czy znasz jakieś oleje, wcierki itd, które mogłyby okazać się pomocne? Z góry dziękuję!
Ja moze nie o wlosach ale …jestem fanka Say Yes to …osobiscie pod prysznic uzywam serii dla dzieci marchewkowej 100% naturalnej natomiast do twarzy cala serie kosmetykow jagodowych rewelacja .Moja skora twarzy z daleka omijala wode od momentu kiedy mam cleaner jagodowy pokochala H2O na nowo 🙂 Godne polecenia . Kosmetyki sa od 90-100%naturalne i to jest piekne .
Ela
bardzo lubię ten tag 🙂
A propos nożyczek, to można wiedzieć jakich używasz? Pozdrawiam 😉