Bohaterką dzisiejszej włosowej historii jest Kasia, którą być może znacie już z jej “włosowo – kosmetycznie – jedzeniowego” bloga: http://recenzjekosmetykowpolskich.blogspot.com/ Kasia jest kolejnym żywym przykładem na to, że czasami nie warto walczyć z naturą i zdecydowanie lepiej pokochać nasze naturalne, falowane czy kręcone włosy niż męczyć je codziennym prostowaniem. Zobaczcie jaką przemianę przeszły jej włosy, teraz są naprawdę piękne!
Jako mała dziewczyna miałam włosy cienkie, delikatnie falowały, były ładne i zdrowe. Mama myła ziołowymi szamponami, rozczesywała włosy na mokro, czego bardzo nie lubiłam 🙂
Po komunii obcięłam dużą część włosów i zaczął się powolny koszmar: zaczęły się puszyć, zrobiło się ich optycznie więcej, sianko, sianko i jeszcze raz sianko. Przez podstawówkę nie przejmowałam się tym, potem wiązałam je cały czas w kucyk, od święta użyłam jakiejś odżywki.
Po komunii obcięłam dużą część włosów i zaczął się powolny koszmar: zaczęły się puszyć, zrobiło się ich optycznie więcej, sianko, sianko i jeszcze raz sianko. Przez podstawówkę nie przejmowałam się tym, potem wiązałam je cały czas w kucyk, od święta użyłam jakiejś odżywki.
W liceum postanowiłam coś zmienić – i zaczęłam prostować, codziennie bądź co drugi dzień, oczywiście nie używając żadnych odżywek i nie zabezpieczając niczym włosków przed prostowaniem. Na początku wszystko było idealnie – włoski były gładkie, proste, nie puszyły się. Ale po niedługim czasie, wymęczone temperaturą 220 stopni i brakiem odpowiedniej pielęgnacji – porozdwajały się okropnie, były jeszcze bardziej suche, nawet jak prostowałam miałam siano, już nie wiedziałam, czy lepiej wygląda proste siano, czy falowane siano. Nie próbowałam do tej pory wydobyć z nich skrętu, bo nawet nie miałam pojęcia, że mogę mieć falowane włosy 🙂
Aż trafiłam na wizaż i moje życie się odmieniło 🙂 Zaczęłam czytać na zakręconym forum o odpowiedniej pielęgnacji, aż 12 sierpnia 2010 roku pierwszy raz umyłam włosy odżywką i tak zaczęła się moja przygoda. Nowe oleje, nowe odżywki, mnóstwo masek i półproduktów. A czego teraz używam?
*MYCIE:
Najpierw mycie włosków, myję włosy odżywką, teraz głównie balsamami mrs. potters, są różne rodzaje i zapachy, najbardziej ze względu na zapach lubię tego z arniką. Raz na miesiąc myję włosy szamponem z SLS bądź SLES, w tym wypadku to szampon do włosów suchych i zniszczonych z Mypy z aloesem lub szamponem lawendowym z Ziai. Włosy myję co 2 lub co 3 dzień.
*ODŻYWIANIE:
Potem przychodzi czas na odżywianie: przez moje łapki przewinęło się mnóstwo odżywek i masek, cały czas próbuję czegoś nowego, ale mam już swoich faworytów, są to maski biovax (do włosów suchych i zniszczonych, do włosów blond i mleczna z proteinami) oraz maski bingo (miałam już z masłem shea i algami, z samymi algami, mleczną z elastyną oraz ze spiruliną i keratyną).
Uwielbiam też odżywkę NaturVital niebieską do włosów wypadających oraz odżywkę jajeczną z joanny, a moim ostatnim hitem są odżywki z alterry, z morelką i granatem oraz ich maska z granatem i aloesem, świetnie nawilżają i odżywiają 🙂 Bardzo ładnie spisuje się też dostępna powszechnie odżywka garniera z awokado i masłem karite, a także balsam z aloesem firmy Mypa oraz maska z aloesem Naturital (obie dostępne w naturze).
Staram się unikać w kosmetykach parafiny i silikonów, parafina rozprostowuje mi czasem skręt, a silikonów unikam, jako że myję włosy odżywką.
*PŁUKANKI
Do ostatniego płukania stosuję różne płukanki, ulubiona ostatnio to płukanka lniana – gotuję na małym ogniu łyżkę siemienia lnianego na szklankę wody,
odcedzam, czekam do ostygnięcia, potem rozcieńczam litrem zimnej wody i spłukuję włosy. Lubię też płukankę octową – łyżka octu jabłkowego na litr wody, płukankę cytrynową – łyżka soku z cytryny na litr wody i płukankę miodową – łyżeczka miodu na litr wody.
*ZABEZPIECZANIE I STYLIZACJA
Po każdym myciu stosuję też odżywkę bez spłukiwania, są to odżywki joanna naturia, ulubiona to z lnem i rumiankiem, z tą odżywką rozczesuję mokre włosy palcami lub grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami.
Potem przychodzi czas na stylizację. Stosuję różne żele, najbardziej lubię żele z firmy bielenda grafitti, teraz mam biały bardzo mocny, miałam też niebieski mocny, używam też męskiego żelu z isany w czarno-pomarańczowym opakowaniu.
Żel nakładam ruchem ugniatającym, z włosami spuszczonymi do dołu. Jak mam ochotę na delikatniejsze fale, używam balsamu do loków nivea flexible curls. Potem suszę suszarką, ciepłym nawiewem (nie gorącym) z dyfuzorem jakieś 15 minut. Następnie odciskam żel i gotowe 🙂
*OLEJOWANIE
1-2 razy w tygodniu olejuję włosy, oleje zmywam jeden lub dwa razy odżywką (balsamy mrs. potters). Używałam już oleju ze słodkich migdałów, jojoba, awokado, makadamia, z pestek brzoskwini, z orzecha laskowego, z orzecha włoskiego, z kiełków pszenicy, lnianego, kokosowego i masła shea. Kokos i masło shea mi nie służy, ale reszta służy świetnie – oleje nawilżają włosy, sprawiają, że są elastyczne i błyszczące.
*DODATKI DO MASEK
Do masek i odżywek do spłukiwania zawsze coś dodaję, przeważnie kilka kropel oleju, keratynę, panthenol, wyciąg z aloesu, mleczko pszczele, miód. Czasem kombinuję z domowymi maskami typu maska z awokado czy z bananem, albo z miodem, żółtkiem i olejem rycynowym.
Czas na zdjęcia 🙂
1. Pierwsze zdjęcie przedstawia totalne sianko, kiedy to namiętnie prostowałam jakieś 2 lata co 2 dzień, nie używałam niemalże odżywek, a jeśli już, to od święta.
2. Na drugim zdjęciu nie prostowałam już, nadal używałam szamponu z SLS lub SLES, ale po każdym myciu używałam jakiejś odżywki czy maski.
3. Trzecie zdjęcie przedstawia 4 miesiące zdrowej pielęgnacji. Falowały się już na dole.
4,5, 6. Czwarte, piąte i szóste zdjęcie to jakieś pół roku zdrowej pielęgnacji, falowały już ładnie i wyglądały dużo zdrowo.
7,8. Siódme i ósme zdjęcie to stan po ponad roku dbania o włosy – tu intensywnie olejowałam.
9. Ostatnie dziewiąte zdjęcie to stan obecny, z początku października – olejuję intensywnie nadal 🙂
Komentarze
tak wyglądają szczęśliwe włosy 😀
jedno słowo ciśnie mi się na usta: wow! 🙂 tylko przez ten post moja lista zakupów włosowych urosła prawie dwukrotnie 😛
Niesamowite!
Przepiękne włosy! Zawsze czytam włosowe historie na Twoim blogu z dużym zainteresowaniem, ale ten wpis dał mi nadzieję, że moje włosy też mogą się ładnie skręcać, jeśli poświęcę im wystarczająco dużo uwagi.
Interesuje mnie tylko czy mycie tylko odżywką nie powoduje nadmiernego przetłuszczania włosów?
łał ! piękne fale! :))))
jestem pełna podziwu! super zmiana, jednak odpowiednia pielegnacja i czas potrafia zdzialac cuda:)
NIESAMOWITE!!! ja też chcę! hlip 🙁
WOW! normalnie szok! piękne włosy! mi tak samo się puszą jak na zdjęciu 1 a również włosy mam podatne na kręcenie, muszę skończyć z prostowaniem i zacząć odpowiednią pielegnację.
Zazdroszczę:>
Dążę również do pięknych fal jakie ma dzieczyna z postu, są piękne .
Dziękuję dziewczyny bardzo :* I dziękuję kochana Anwen za zamieszczenie historii 🙂
Dziewczyna bez matury – jeśli dokładnie zmyjesz odżywkę, którą myjesz – nie powinny się przetłuszczać. Ale wtedy trzeba zrezygnować z silikonów i parafiny w odżywkach czy maskach, albo używać takich okazyjnie a raz na czas umyć jakimś prostym szamponem bez silikonów.
ładne, zawsze podobały mi się fale i loczki a mam swoje bardzo długie i proste i żadne kręcenie nie wchodzi w grę niestety.
zapraszam do mnie 🙂
przepiękne włosy
! zazdroszcze ! 🙂
karolciab93
Te włosy robią wrażenie! Piękny kolor, cudowny skręt. Wielkie WOW i brawa dla tej pani!! :):)
Podziwiam!
A mam jeszcze takie pytanie do Was dziewczyny – gdzie kupię te oleje do włosów? Sama wciąż tylko czytam te włosowe historie, ale nie potrafię zabrać się za to samo. Po prostu nie wiem gdzie zaopatrzyć się w te oleje. Bo z resztą to już raczej łatwiej. 🙂
Twoje włosy są szczęśliwe i piękne, a ja mam na liście nowe kosmetyki 🙂
Wow! to aż niemożliwe jak włosy nabrały blasku i mocy! Takie historie mobilizują mnie do dalszego dbania :)))
Madeleine: oleje najłatwiej kupić na allegro 🙂 (najlepiej jeśli będą nierafinowane) albo zacznij od poczciwej oliwy z oliwek, dostępnej w każdym spożywczym. Ona też daje rewelacyjne efekty
obecnie włosy ma śliczne, ile ja bym oddała za choć jeden dzień z takimi lokami..:))
Włosy bardzo ładne 🙂
A teraz do Ciebie pytanie Anwen :
Czy to od szamponu zależy ile się go wypłukuje, czy np. te ziołowe lepiej schodzą z włosów lub bez silikonów ? czy od stanu włosów też? Czy Np. jeśli ma się zniszczone włosy to jak je umyjemy to długo musimy płukać żeby szampon zszedł? Czy nie ma różnicy i szampon powinien schodzić tak samo na zdrowych i zniszczonych włosach ?
Pozdrawiam, czekam na odpowiedź 🙂
ojej zazdroszczę, takie gładkie i błyszczące loki, wygladaja jak z reklamy kosmetyków *.*
mam do was pytanie, czy ktoraś z dziewczyn mogłaby mi coś poradzić?
od dwóch miesięcy olejuję raz w tygodniu włosy i myję metodą omo,czeszę tylko z nałożoną odżywką d/s i suszę naturalnie, niby cośtam zaczęły falowac, mniej się puszyć, ale tylko od zewnętrznej strony, bo po wewnętrznej są gładkie i proste jak drut co w połączeniu z zewnętrzną warstwą wygląda dosyć dziwnie i nie wiem już co robić, nic na nie nie działa ;/ macie może na to jakąs radę? :> z góry dzięki z odp 🙂
piękne, świeże i zdrowe włoski. zazdroszczę 😉
Piękne włoski 🙂
Efekt jest niesamowity! 🙂 Nie mogę się napatrzeć! 🙂 Coś pięknego. 🙂
Uwielbiam Włosowe historie 😀 bardzo mnie motywują 🙂
jejuu, ja sobie nie wyobrażam używać tyle produktów do włosów, ale to dlatego,że moje niczego nie potrzebują. są bardzo zdrowe, odkąd przestałam je suszyć jeszcze bardziej, gęstość średnia i to minus, ale proste i najlepsze…nie muszę ich czesać! potrafię się uczesać po tygodniu! ;p naprawdę, pewnego dnia nie uczesałam się, bo jakoś tak zapomniałam i co? nie było tego widać! codziennie je myję szamponem do wł.normalnych, bardzo rzadko używam odżywki bez lub z spłukiwaniem i koniec. już ich nie stylizuję, bo to bez sensu. nic się na nich nie trzyma.
Świetna historia włosowa. Brawo, ciekawa jestem efektów za kolejne pół roku. Włosy wyglądają cudownie!!
Anwen, coś na 'filcowanie' się włosów od szalika/kurtki? :/
Jejku, śliczne włosy;) Można pozazdrościć;)
Super przemiana! Gratuluję pięknej czupryny!
znam dokładnie bloga Kasi i jej włosy wprawiają moje w kompleksy! ja zaczełam dbac i olejowac jakies dwa tygodnie dopiero 🙁 więc na efekty musze poczekać ale mam nadzieję że moje włosy po pielęgnacji będą równie piekne jak na 9 zdjęciu Kasi! 🙂
Piękne włosy
Fenomenalne:)
widać różnicę:) gratuluję :))
tez uzywam olejow na wlosy od 3miesiecy;)
kiedy notka o drożdżach ?
Anonimowy – na razie dostałam 3 maile więc nie bardzo miałabym co napisać, przypomnę dziewczynom, a jak nie poprzesyłają to zrobię wpis z przepisami 🙂 Pierwszą część podsumowania o drożdżach czytałaś – http://anwena.blogspot.com/2011/10/podsumowanie-akcji-wosy-rosna-jak-na.html?
Efekt oszałamiający. Dochodzę do wniosku że może moje włosy też mogły by się bardziej kręcić.
Myszko. Masz piękne włosy!
Rany, to ja też muszę zacząć z OMO. Na razie olejuje rycyną, wcieram jantar, kupiłam szampon ziołowy z joanny, apteczka babuni, ale mam wrażenie ,ze wysusza… Jeden kołtun po takiej kuracji, ratuje mnie tylko nalożenie na to maski i po spłukaniu mam rozplatane i gładkie włosy. Robię coś źle?
Zazdroszczę takich włosów 🙂 Musiałabym się zabrać za moje i w końcu przestać je prostować 😉
gratuluję sukcesu i osiągnięcia pięknych włosów 🙂
Cześć 😉
Czytałam twoją historie i jestem zachwycona zmianą Twoich włosów.Niestety moje włosy wygladają dokładie tak samo jak na zdjęciu 1. są one moim wielkim problemem,bardzo zależy mi na kontakcie z Tobą serafinawatek@wp.pl, GG 12451752
Bardzo proszę o kontak ;).
POZDRAWIAM.
Anonimowy – Kasia prowadzi swojego bloga (adres powyżej) – może spróbuj tam się z nią skontaktować bo tu już pewnie nie zagląda.
Dużo słyszałam o tym olejowaniu i czy to jest naprawdę takie skuteczne ..?
A zresztą jak to robisz? bo tego nie rozumiem byłabym wdzięczna jakbyś mi to opisała.. 🙂
Ja właśnie sporo naczytałam się o silikonach itp. Stwierdziłam,że zupełnie nieświadomie – bo dopiero odkryłam ich skład – stosuję je od końca gimnazjum, czyli już ponad 10 lat w rożnego rodzaju szamponach i odżywkach, stosowałam nieustannie.
Mam cieniutkie i bardzo delikatne włosy!
Czesanie z dzieciństwa mimo starań mojej mamy – jest moją traumą. Zawsze na włosach miałam sianko i kołtuny. Na widok grzebienia miałam łzy w oczach i chęć ucieczki….
Moje włosy ostatnio stały się dość niesforne. Po serii nietrafnych farbowań, po rozjaśniaczach i sciąganiach koloru, minęło już pół roku. Na początku – po farbowaniu włosy były ładne i gładkie jednak ze skłonnością do plątania się.
Od 2 miesięcy moje włosy mimo drogich odżywek zaczęły być bardzo suche i strasznie się plączą. Wszędzie szukałam informacji, aż dotarłam do informacji o silikonach, I tu widocznie jest sedno sprawy.
Od dziś zabiorę się za moje włosy,bo jak patrzę na Twoje, to wiem, że można je uratować!!! Póki co – robię listę zakupów… kto wie, może i moje włosy doczekają się bloga z takim zakończeniem 😉
Pozdrawiam. Madzia
Trochę kiepskiej jakości są te zdjęcia, ale widać ile serca włożyłas w pielęgnację włosów. Są śliczne!!
Bardzo mało z tego rozumiem 🙁 Autorka myje włosy co 3 dni, tak więc wychodzi na 2 razy w tygodniu, do tego myje włosy odżywką (używa szamponu tylko raz w tygodniu). Na dodatek jeszcze włosy olejuje i ponoć zmywa tą odżywką również. A co z maskami, których używa tak wiele? Nakłada olej, odżywkę, później maskę – to nie za wiele? Taki zabieg powinien bardzo obciążać włosy jeśli do tego jeszcze dodaje później odżywkę bez spłukiwania i (oczywiście wszystko z półproduktami, miód, aloes itp.) i żel O.o Strasznie dużo tego + szampon tylko raz w miesiącu, masakra. Pogubiłam się w tym wszystkim :))) Może ktoś mi wyjaśni? :*
To co piszesz Kasiu jest mi dobrze znane, tzn. to sprzed dbania o włosy 😉 Moje włosy były falującym, suchym sianem. Na zdjęciach pod słońce zawsze wyglądałam jak łysa ze złocistą aureolą. Po ślubie i dwóch ciążach włosy obcięłam na bardzo krótko (boki wygolone na 6 mm). Od roku zapuszczam "nowe włosy", wyglądają lepiej niż te poprzednie, ale już na długości 10cm zaczynają wyglądać brzydko. Nie farbuję, czasem zrobię szamponetkę, bo mój naturalny kolor jest szaro-mysi (przy białej skórze wygląda to po prostu bosko). Do fryzejra boję się chodzić, bo każdy z uporem maniaka mi te włosy prostuje. Niedawno trafiłam na strony o dbaniu o włosy, ta jest moją ulubioną. Nie wiem na razie, jak mam się zabrać za tę pielęgnację, umyłam raz włosy odżywką Vax (tragedia). Jestem jak dziecko we mgle, myślę, że ściągnę pielęgnację od Ciebie, bo mam podobne włosy. Oleje mam akurat swoje (mąż robi lniany, lniankowy itd.), więc spróbuję olejować.