Zasady tej zabawy:
- Napisz kto przyznał ci nagrodę
- Napisz 7 makijażowych faktów o sobie
- Przekaż nagrodę 15 następnym blogerkom
Pomimo, że sama nie szczególnie przepadam za Tagami, to za każdym razem cieszę się jak dziecko kiedy dostaję od Was wyróżnienie :))) Tym razem bardzo dziękuję Maggie, stri-lindze i Viollet, za to, że doceniły mój blog :*
Ten Tag co prawda znów nie jest w temacie bloga, ale mam nadzieję, że mimo wszystko chętnie poznacie 7 makijażowych faktów o mnie:
- Nie potrafię wyjść z domu bez makijażu 🙁 nawet do przysłowiowego sklepu muszę nałożyć na twarz przynajmniej podkład i tusz do rzęs. Bez tych dwóch kosmetyków czuję się „naga”.
- Zaczęłam się tak naprawdę malować dosyć późno, bo dopiero na studiach. Za to od razu wpadłam jak śliwka w kompot. Wtedy jeszcze nie było filmików na YT, ale za to na forum MM (czyli Moje Makijaże na wizaz.pl) poznałam swoje pierwsze Gura Makijażowe – Karo-lę i Agabil.
- Jak już wiecie uwielbiam oglądać makijażowe (i nie tylko) filmiki na YT, mój TŻ mówi na to „gadające głowy” 😉
- Makijaż działa na mnie relaksująco. Zawsze przed najgorszymi egzaminami na studiach malowałam się długo i bardzo dokładnie, żeby się odstresować. Efekt był taki, że na egzamin szłam z makijażem jak na imprezę 😉
- Nie czuję potrzeby posiadania markowych kosmetyków kolorowych. Nie kręci mnie MAC, Chanel, Dior itp. Jedyny kosmetyk, za który jestem w stanie zapłacić naprawdę dużo to podkład. Zawsze kupuję najdroższy na jaki aktualnie mnie stać 😉
- Jeszcze będąc w podstawówce uwielbiałam podkradać mamie tusz do rzęs. Niestety miałam takiego pecha, że za każdym razem wpadała mi do oka mucha, rzęsa czy cokolwiek innego i po chwili robiłam z siebie pandę 😀
- Moje makijażowe mini KWC (Kosmetyk Wszech Czasów) to: tusz do rzęs Wonder z Oriflame, czarna kredka SuperShock z Avon, podkład Ester Lauder – Double Wear, baza pod cienie z Elfa, cienie z Inglota i róż z Elfa.
Nagrodę przekazuję do:
Komentarze
Cieszę się, że odpowiedziałaś na tag. Byłam bardzo Ciekawa "makijażowych faktów o Tobie" 🙂 Ciekawe jak to jest nie móc wyjść z domu bez makijażu. Nie wiem czy potrafię sobie to wyobrazić. No.. może potrafię 😉 Ale naprawdę? Zawsze? Ciekawe..
Pozdrawiam!
Miło przeczytać o makijażowych przyzwyczajeniach, moje są dosyć podobne. Bardzo dziękuję za nagrodę.
Hihih gadajace glowy z youtuba, moj facet mowi na dziewczyny nagrywajace kobiety-radia 🙂
6 – o boshe . miałam tak samo . xdxd
Dziękuję ślicznie za otagowanie! :* Zrobiłam taki post godzinę temu, ale mimo wszystko jest mi strasznie miło. :*
Podpisuję się pod 1 i 3!
a ja nie umiem wyjsc z domu bez maskary, no nie mogee 🙁
dzięki za otagowanie :*
u mnie podkradanie mamie tuszu skończyło się, gdy odkryłam, że jest coś takiego jak czarny tusz (mama tylko brązowego używała). To było dla mnie odkrycie stulecia 😀 I oczywiście zażyczyłam sobie tego na urodziny mając.. 15 lat (tylko, że to było prawie 20 lat temu :D)
Anwen, dziękuję za wyróżnienie :***
Serdecznie zapraszamy na nasza stronę na fb. W poniedziałek nowy konkurs- wygraj bransoletkę Charms. A juz w połowie sierpnia do wygrania kosmetyki Mariza 🙂 Zapraszam. Misz Masz http://www.facebook.com/pages/Misz-Masz/137051196380588?ref=ts
a ja mam takie pytanie 🙂
gdzieś napisałaś, że miałaś bardzo cienkie i niezbyt gęste włosy i wszyscy odradzali Ci je zapuszczać. Ja mam ten sam problem i zastanawia mnie czy po tych kuracjach oprócz oczywiście świetnego stanu włosów zagęściły Ci się znacznie i czy w jakimś stopniu stały się gęściejsze? z góry dziekuje za odpowiedź 🙂
Anonimowy – szczerze mówiąc ja mam wrażenie, że włosy są nadal tak rzadkie jak dawniej, ale już mnóstwo razy słyszałam komplementy, że mam geste włosy… więc już sama nie wiem 😉
Też nie wychodzę z domu bez makijażu,zawsze mam chocby najdelikatniejszy.Bywa to męczące,ale i tak to lubię 😛
Sama przed ważnym wydarzeniem też lubię malowac się długo i na spokojnie.Ale pewnie dlatego,że pewnośc dobrego wyglądu dodaje pewnosci siebie 😉
Jak jeszcze dwa miesiące temu nie używałam niczego prócz tuszu do rzęs, tak w tym momencie jest tusz, korektor i puder. A wychodząc z domu muszę mieć przynajmniej wymalowane rzęsy i przykryte popękane naczynka, więc łączę się w bólu :D.
Lubię Twojego bloga, więc pozwolę sobie dodać :). Pozdrawiam.
Hej!
jak przechopwujesz masło kakaowe? w lodówce czy gdzie? Bo własnie nie wiem :-/
też nigdy nie czułam potrzeby posiadania markowych kosmetyków i tez na podkład potrafię dużo wydać – to jedyny kosmetyk, który uważam, że jest warty sporo pieniędzy 😀
A jakieś cienie, tusze – z Rimmela czy Inglota spokojnie mogę mieć 😉
Pozdrawiam serdecznie!:)
Hej. Mam pytanie, nie odnośnie tego postu, ale o kreatywnym prostowaniu. Gdzie zakupiłaś te produkty, w jakiej cenie, czy zakupiłaś je osobno czy w komplecie, jeśli w komplecie jak się nazywa.
Z góry dziękuję. 😉
Doradzisz mi, czy ten olejek nadawałby się ?
http://allegro.pl/100-olej-kokosowy-parachute-200-ml-tanio-i1733898963.html
Anonimowy – nie mam masła kakaowego, więc nie przetrzymuje go nigdzie 😉 a co zaleca producent? Ja bym pewnie trzymała w łazience w zamkniętej szufladzie, ale u mnie panuje tam raczej chłodna temperatura wiec nie muszę się obawiać o oleje czy masła..
Anonimowy2 – ja kupowałam razem z dziewczynami z wizażu 1/3 kompletu- stąd taka cena. I było to daawno temu.
Anonimowy3 – jak najbardziej będzie się nadawał. Parachute to czysty olej kokosowy 🙂
Czekam i czekam, i się chyba nie doczekam aż mi odpowiesz na e-mail ;p więc napiszę tu:
Możesz mi podać przepis na płukankę z pokrzywy (gdzieś na blogu zlazłam, że po niej włosy roły ci 2cm na miesiąc, ale przepisu nie mogłam znaleźć). I może jeszcze jakieś porady żeby włosy szybciej rosły?
Z góry dziękuj i pozdrawiam 🙂
Shady – nie dostałam żadnego maila z prośbą o przepis na płukankę z pokrzywy… poszukam jeszcze w spamie :/ a tak w ogóle to ja pisałam o herbatce z pokrzywy a nie płukance 🙂 Piłam średnio 1-2 kubki dziennie i rosły mi szybciej (ale nie 2 cm niestety)